"Moje dziecko się denerwuje. Porozmawiajmy o emocjach! Seria MIESIĄC Z KSIĄŻKĄ DLA DZIECI"

BRITAX DUALFIX M i-Size fotelik 61-105cm + akcesoria

1 979 zł

ZOBACZ

SWANDOO MARIE 2 i-Size fotelik 40-105 cm / 0-18 kg

2 099 zł

ZOBACZ

CYBEX SIRONA SX2 i-Size fotelik 0-18kg

1 398 zł1 799 zł

ZOBACZ

Rysowanie dla maluszków

Książeczka Narysuję to, co czuję autorstwa Yasmeen Ismail wydawnictwa Nasza Księgarnia to propozycja skierowana do najmłodszych dzieci. Jednym ze sposobów radzenia sobie z wszelkimi emocjami jest ich narysowanie. Można narysować to, co nas zasmuciło, co wywołało radość, rozzłościło. Ta, jak może się wydawać, cienka broszurka, zawiera w sobie wiele mocno nasyconej treści, podanej w niezwykle prostym i zrozumiałym języku. W książce pojawiają się bohaterowie, którymi są przyjazne dzieciom zwierzątka. Ogromny zachwyt wywołało we mnie to, że autorka opisała aż 30 emocji i nastrojów, jakie odczuwają zwierzątka. Niezwykle krótko i zwięźle przekazuje daną emocję, powód jej wystąpienia oraz dodatkowo rozwiązanie na to, by bohater poczuł się lepiej! Dla przykładu na jednej ze stron książki dowiadujemy się, że Piesek jest zaciekawiony (emocja), bo dostał prezent (powód). Dziecko ma narysować, jaki prezent kryje się w pudełku Pieska. To doskonały sposób na rozwinięcie kreatywności, może malec narysuje prezent, jaki sam chciałby otrzymać?

Razem z dzieckiem przechodzimy przez 30 różnych emocji, poznajemy powód ich pojawienia się oraz uczymy malucha, co możemy zrobić w sytuacji, kiedy taka emocja nas dotknie. W książce jest mnóstwo miejsca do rysowania, a kartki są grube. Myślę, że z powodzeniem można wykorzystać nie tylko kredki, czy mazaki, ale także farby! Przechodzimy między innymi przez smutek, zaciekawienie, zazdrość, zakochanie, zniecierpliwienie i zachwyt, a na koniec dziecko ma miejsce, by narysować to, co uszczęśliwia je samo! W mojej ocenie książeczka sprawdzi się jako jedna z pierwszych dotyczących emocji. Sięgajmy po nią, kiedy widzimy u dziecka jakiś dany nastrój, znajdźmy w książce podobną emocję i porozmawiajmy z dzieckiem o niej. Może razem coś narysujemy? Albo dziecko i rodzice osobno narysują to, co czują? Później można podzielić się swoimi pracami i wspólnie o nich porozmawiać.

Małe i duże potwory codzienności

Mała encyklopedia Domowych Potworów, której autorem jest Stanislav Marijanović to książka, która absolutnie mnie urzekła! Jestem nią oczarowana od pierwszego naszego spotkania, podobnie jak mój syn. W książce poznajemy potworki, które mają niezwykle zabawne imiona, niemal od razu zdradzające charakter tych małych stworków. Gdyby jednak pojawił się jakiś problem ze zrozumieniem imienia, pod tym od razu autor krótko przybliża nam tę postać. I tak przedstawia nam na przykład Siostry Słodyczki, czyli Potwory Słodkiego Łakomstwa. Rodzice doskonale wiedzą, że te przyjazne Słodyczki są częstymi gośćmi w naszych domach. Jedna z sióstr podszeptuje myśl o czekoladkach, druga zaraz po niej przypomina o wielkim kawałku ciasta, a trzecia o pączkach. Następnie autor wyjaśnia, że Siostry Słodyczki nikomu nie chcą zrobić krzywdy, bo doskonale wiedzą, że słodycze poprawiają nastrój. Można się jednak przed nimi skutecznie bronić! Zamiast słodyczy można zjeść jabłka, żeby Słodyczki tak często nas nie nawiedzały.

Poznajemy także Gburię Złośliwą, czyli Potwora Niecierpliwości, Kamerusa Obskurusa, czyli Potwora Mroku i Ciemności, a także Awanturellę. Ta ostatnia to Potwór Złego Humoru, który dopada dzieci i dorosłych, kiedy wrzeszczą bez powodu. Autor przekazuje dzieciom (i rodzicom :) ), że do przegonienia Awanturelii doskonale posłuży głęboki wdech i policzenie do dziesięciu, albo nawet do stu! Można na pomoc wezwać Narcyza Samolubka, który bardzo się z Awanturellą nie lubi. Treści są bardzo zabawne, napisane prostym i zrozumiałym językiem. Wisienką na torcie są ilustracje, których autorem jest także Stanislav Marijanović. Podobnie jak sama treść, ilustracje są niezwykle zabawne i proste w odbiorze. Jestem przekonana, że książeczka posłuży dzieciom już od pierwszych chwil nauki emocji aż do późnego wieku. Wydawnictwo Nasza Księgarnia tę pozycję umieszcza  kategorii wiekowej 0-10 lat, myślę jednak, że spokojnie będziecie po nią sięgać nawet jeszcze później!

Kompendium wiedzy o uczuciach

Doskonałym przewodnikiem, który jest opatrzony w ciekawe i często zabawne historie dzieci z grupy przedszkolnej, jest Wielka księga uczuć autorstwa Grzegorza Kasdepke wydawnictwa Nasza Księgarnia. Podobnie jak w Narysuję to, co czuję, autor opowiada o wielu emocjach, które każdego dnia mogą towarzyszyć dzieciom. Krótkie historyjki pomagają dzieciom zrozumieć, w jakich sytuacjach może spotkać nas tęsknota, nuda, smutek i wiele innych emocji, również tych przyjemnych. Każda z nich ma swoją osobną historyjkę, a na końcu jest rada dla dzieci i dla rodziców. W poradach dla dzieci autor podpowiada, jak malec może poradzić sobie w sytuacji, kiedy zmaga się z danymi uczuciami. Wyjaśnia także, czym w ogóle takie uczucie jest i jak się objawia. Nie mówi, że jest to uczucie negatywne, czy pozytywne, a używa raczej określeń przyjemne, nieprzyjemne, miłe, dokuczliwe - skupia się na odczuciach idących w parze z danymi emocjami, a nie na nich ocenie. W poradach dla dorosłych proponuje rozmawianie z dziećmi o danej emocji, przypomnienie sobie sytuacji, kiedy to my sami czuliśmy się podobnie. Może czasem warto zapytać również dzieci, jak postąpiłyby w podobnej sytuacji? Pytania i podpowiedzi skierowane do rodziców to niezwykle cenne wskazówki, które pomagają rozpocząć długie rozmowy na temat emocji. Pytania zostały sformułowane tak, że pozwalają każdej ze stron wypowiedzieć się na dany temat i przedstawić swój punkt widzenia. To w książce ogromnie mnie ujęło!

Mam jedynie jedno zastrzeżenie do kilku treści, które nie odpowiadają mi. Autor mówi o tym, że kiedy kolega gardzi dzieckiem z powodu tego, że biega wolniej od niego, maluch może pomyśleć nad rzeczami, które potrafi robić. Może będzie to czytanie, gra na jakimś instrumencie, czy ładne rysowanie? To jest bardzo cenna uwaga, bo rzeczywiście sama w podobnej sytuacji nakłaniałabym dziecko do podobnych przemyśleń, natomiast kłuje mnie pytanie autora skierowane do dziecka - "Widzisz, jaki ten Twój kolega jest głupiutki?". Na szczęście podobnych określeń na całą książkę (wielką, bo mającą aż 256 stron!) jest niewiele, a przy czytaniu można je po prostu pominąć, lub zmienić zgodnie ze swoim uznaniem. Wydawnictwo Nasza Księgarnia lokuje książkę w przedziale wiekowym 6-10 lat, co w mojej opinii jest jak najbardziej trafne.

Seria miesiąc z książką dla dzieci to każda ostatnia robocza środa miesiąca. W grudniu wypada to właśnie dzisiaj! Do tej pory w serii pojawiły się takie wpisy:

• Segregacja śmieci, ochrona środowiska, dbanie o planetę.
• Co to jest śmierć?
• Czas wolny dziecka.
• Skąd się biorą dzieci? Będę mieć rodzeństwo!

Czy Wy też uważacie, że rozmawianie z dzieckiem o emocjach to ważne zadanie rodziców? Jak do tego podchodzicie?